Radosław Romaniuk

nauczyciel języka polskiego

Literatura jest moją pasją, zawodem, formą kontaktu z innymi ludźmi, wewnętrznego życia i rozwoju. Nie znaczy to, że szukam w książkach ucieczki od rzeczywistości. Uczę się dzięki nim skupienia, które pozwala lepiej rozumieć i głębiej doświadczać to, co nas otacza. Mam swoich ukochanych pisarzy i własną historię wieloletniego obcowania z nimi, która składa się z przeczytanych i napisanych książek. Jako literaturoznawca debiutowałem w 2004 roku książką o myśli filozoficzno religijnej Lwa Tołstoja Dramat religijny Tołstoja. Pisałem o literaturze polskiej i rosyjskiej, żonach wielkich pisarzy (książka szkiców biograficznych One z 2006 roku, której drugie wydanie wyszło w 2014), a ostatnio od wielu lat o życiu i twórczości Jarosława Iwaszkiewicza. W 2012 roku ukazał się napisany przeze mnie pierwszy tom biografii tego pisarza Inne życie, a w 2017 jej tom drugi, wieńczący tę lekturowo-pisarską przygodę.

Mój stosunek do literatury byłby inny, gdyby nie doświadczenie pracy edytorskiej. Odczytywałem z rękopisów, przygotowywałem do wydania i opatrywałem przypisami dzienniki i korespondencję ważnych dla mnie autorów: Jarosława Iwaszkiewicza, Czesława Miłosza, Konstantego A. Jeleńskiego, Zygmunta Mycielskiego. Kolejne opracowane i opublikowane książki (ukazało się ich osiem) uważam za subiektywnie bardzo ważne. To mój minimalny wkład do polskiej kultury.

Od 2000 roku prowadziłem zajęcia o literaturze na Uniwersytecie Warszawskim (gdzie w 2006 obroniłem pracę doktorską), od 2012 lekcje w Społecznym Gimnazjum „Startowa”. Od momentu założenia Bednarskiej Szkoły Realnej uczę tam na poziomie licealnym. Wracając na „Startową” – czuję się tu świetnie i jestem za to wdzięczny wszystkim osobom, jakie tu spotykam. Drobnym tego wyrazem jest fakt, że oprócz zasadniczych obowiązków z przyjemnością robię tu zawsze coś innego. Najpierw była to koordynacja powstania internetowego miesięcznika „Gogle”, który przeszedł już do legendy tworzącego go rocznika. Później, aż do dziś, comiesięczne wyjścia teatralne, w których biorą udział nauczyciele, uczniowie i ich bliscy. To również zdążyło już „wypracować” wiele ważnych wspomnień.

Kiedy nie czytam, nie piszę ani nie uczę, spędzam czas z synem Mikołajem. Naszą wspólną pasją jest wędkowanie. Jeśli myślę o relaksie, przypominam sobie chwile spędzone nad Narwią oraz czytanie pod jabłonią w naszym wiejskim domu w Orzeszkowie, na skraju Puszczy Białowieskiej. A więc znów czytanie…